Pani B. doświad­cza ata­ków paniki od kilku mie­sięcy, co jest nie do znie­sie­nia. Pierwszy wystą­pił pod­czas jazdy pocią­giem, kiedy myślała o tym, jak bar­dzo chcia­łaby odejść od męża ażeby zwią­zać się z kochan­kiem i jak trudne to może być. Potem kocha­nek ją opu­ścił, ale ataki paniki pozo­stały. Pani B. zaczęła uni­kać nie tylko pocią­gów, ale także tram­wa­jów, auto­bu­sów, a wkrótce także cen­trów han­dlo­wych. Prześladowała ją obawa, że będzie miała zawał lub zemdleje w miej­scu, z któ­rego nie będzie można się wydo­stać. Co spra­wia, że ataki paniki utrzy­mują się, a nawet nasi­lają z cza­sem? Oto 7 wspa­nia­łych anty-sposobów na naba­wie­nie się regu­lar­nych ata­ków paniki.

1. Na począ­tek dopro­wadź do stresu w swoim życiu. Weź ślub, rzuć pracę, urodź dziecko. Doprowadź do rady­kal­nych zmian lub zacznij się zamar­twiać, że takie mogą nastąpić.

2. Kiedy tylko poja­wią się oznaki stresu, posta­raj się inter­pre­to­wać je w kata­stro­ficzny spo­sób. Jeśli poczu­jesz, że twoje serce szyb­ciej bije – zacznij się przy­go­to­wy­wać na szybki zgon w wyniku zawału. Jeśli zrobi ci się słabo – lękaj się śmier­tel­nego upadku na chod­nik. Zawroty głowy inter­pre­tuj jako zapo­wiedź omdle­nia. Jakiekolwiek poczu­cie nie­rze­czy­wi­sto­ści trak­tuj nato­miast jako oznakę zbli­ża­ją­cego się obłędu. Dzięki temu twoje objawy lękowe staną się jesz­cze większe.

3. Staraj się też bać ludzi i ich oceny. Zawsze zakła­daj, że nikt nie udzieli ci pomocy, a wręcz, że będziesz wyty­kany palcami.

4. Bardzo mocno sku­piaj się na swoim ciele. Nie sta­raj się roz­pra­szać uwagi, ale uważ­nie obser­wuj swój oddech, pracę serca, puls. Wychwytuj wszel­kie nie­po­ko­jące objawy. Skupienie na nich jesz­cze bar­dziej je wyolbrzymia.

5. Pilnie się zabez­pie­czaj przed ata­kiem paniki, dzięki temu zawsze będziesz prze­ko­nany, że kata­strofa wisi nad tobą. Możesz głę­boko oddy­chać lub kon­tro­lo­wać oddy­cha­nie. Albo oddy­chać do papie­ro­wego woreczka. Dzięki temu twoje ciało będzie czuło, że sprawa jest poważna i nie prze­sta­nie się bać. Ciągle kon­tro­lu­jąc na pewno też nie zapo­mnisz, że atak paniki zawsze może cię dopaść.

6. Inne spo­soby to odprę­ża­nie się na siłę, powta­rza­nie pozy­tyw­nych myśli, otwie­ra­nie okna, sta­nie bli­sko wyj­ścia, picie wody. Jeśli będziesz je cier­pli­wie powta­rzać, na pewno przy­pi­szesz im zasługę unik­nię­cia ata­ków paniki i nigdy nie nauczysz się, że lęk jest nie­groźną emocją.

7. Stosuj też zacho­wa­nia uni­ka­jące. Nie chodź do zatło­czo­nych skle­pów, nie ćwicz, nie poru­szaj się środ­kami komu­ni­ka­cji. Nie pro­wadź samo­chodu. Im bar­dziej będziesz uni­kać lęku, tym więk­szą masz gwa­ran­cję, że będziesz się go bać jesz­cze długo…

Na czym polega poznaw­czo – beha­wio­ralna tera­pia ata­ków paniki? Oczywiście na odwrot­no­ści powyż­szych spo­so­bów, czyli na sta­wie­niu czoła lękowi. W efek­cie dopro­wa­dzi to do natu­ral­nego radze­nia sobie z lękiem, bez sztucz­nych zacho­wań zabez­pie­cza­ją­cych i uni­ka­ją­cych. Lęk nie będzie rósł do poziomu ata­ków panicz­nych, ale pozo­sta­nie zwy­kłą emo­cją, którą można swo­bod­nie przeżywać.

Zdjęcie autorstwa: Porsche Brosseau