Emocjonalne jedzenie


9998-a-beautiful-woman-eating-an-apple-pv

Kompulsywne jedzenie jest zasadniczo odmową bycia całkowicie żywym. (Geneen Roth)

Jeśli masz tendencję do jedzenia z powodów emocjonalnych, wcale nie oznacza to, że masz problem z jedzeniem. Nie. Masz problem z troską o siebie. Nie dbasz o siebie we właściwy sposób. Wiem, że jest to prawda, ponieważ sama kiedyś zajadałam emocje. Jadłam, ponieważ brakowało mi czegoś, ale „to coś” nie było jedzeniem. Jedzenie sprawiało, że nie czułam się samotna; pomagało mi przetrwać trudne czasy i, w przeciwieństwie do ludzi, zawsze mogłam na nie liczyć. (Linda Bacon)

Emocjonalne jedzenie, zwane także binge eating lub kompulsywnym jedzeniem jest całkiem niewinnym i bezpiecznym sposobem odreagowywania. Tak jak wyznała Linda Bacon, jest to sposób zawsze dostępny i łatwy. Już starsze dzieci mogą w ten sposób radzić sobie z emocjami (tak często dochodzi do dziecięcej otyłości). Jest to sposób daleko mniej kontrowersyjny niż zażywanie narkotyków, picie alkoholu, hazard czy nacinanie się. Z drugiej strony, przejadanie się jest bardzo samotniczym sposobem radzenia sobie – w odróżnieniu od ataków złości, histerii, popadania w konflikty czy zwracania na siebie uwagi.

Można odróżnić dwa typy emocjonalnego przejadania się: binge eating i compulsive overeating. To pierwsze – napadowe objadanie się – częściej dotyczy kobiet. Osoby z napadami obżarstwa często wstydzą się samego faktu jedzenia, dlatego posiłki spożywają w samotności. Z powodu najróżniejszych emocji: stresu, nudy, smutku lub żalu organizują napady objadania się, które do tego stopnia wymykają się spod kontroli, że pod koniec zjadane są różne rzeczy, które po prostu wpadną w ręce. Kompulsywne przejadanie się dotyczy natomiast w równym stopniu mężczyzn jak i kobiet. Osoby takie mają ogólną tendencję do przejadania się (często wszystkie posiłki w ciągu dnia są za duże). Snują fantazje na temat jedzenia, celowo wybierają produkty o określonej konsystencji i smaku. Ich napady objadania się są bardziej kompulsywne (przymusowe) niż impulsywne (jak w binge eating). Różnica między tymi dwoma typami jest płynna.

Cechy charakterystyczne osób z napadami objadania to:
–> uprzejmość
–> zaspokajanie w pierwszej kolejności potrzeb innych ludzi
–> trudność w uświadomieniu sobie i ekspresji własnych potrzeb
–> brak jasności co do przeżywanych uczuć, trudność w radzeniu sobie z nimi
–> brak pewności siebie
–> silna potrzeba akceptacji ze strony innych

Mimo tego, że osoba objadająca się czuje pewien wewnętrzny przymus i napięcie, jedzenie nie jest dla niej uzależnieniem! Jest to bardzo ważne, ponieważ wiele osób twierdzi, że są „uzależnione” od cukru czy fastfoodów i nie mogą nad tym zapanować. Całkowita rezygnacja z pewnych grup pokarmowych nie jest jednak potrzebna, a wręcz może zaszkodzić. Z uzależnieniem mamy do czynienia, jeśli dana osoba doświadcza objawów odstawiennych i fizjologicznego głodu substancji. To prawda, że gorzej się poczujemy rezygnując z cukru, ale nie doświadczymy tego rodzaju „głodu”, jakiego doświadcza osoba uzależniona od heroiny. Doznania związane z zaprzestaniem objadania się są do zniesienia i są to głównie doznania psychiczne.

Jeśli rozpoznajesz siebie w którymś z powyższych podtypów, warto się zastanowić, jakie konkretnie sytuacje i uczucia wywołują napady objadania lub przejadanie się. Może to pomóc Ci w trakcie terapii lub pracy własnej nad tym problemem.

1. Zwykły głód

Często osoby przejadające się próbują radzić sobie z przyrostem wagi poprzez dietę. Wydłużają okresy między posiłkami lub niedojadają, co powoduje zwykły fizyczny głód. Spadek poziomu cukru powoduje zwiększenie apetytu i osłabienie samokontroli. Im bardziej wygłodniała jest osoba z tendencją do objadania, tym większy napad obżarstwa.

2. Odwrócenie uwagi od emocji

Jedzenie doprowadza do swego rodzaju otępienia, osoba podczas napadu objadania się jest nieco oderwana od rzeczywistości, izoluje się od ludzi, nie doświadcza żadnych uczuć, po kilkunastu minutach przestaje nawet cieszyć się smakiem jedzenia. W ten sposób można odwrócić uwagę od uczucia lęku, stresu (nieprzewidywalna przyszłość, poczucie zagrożenia), smutku (samotność, niespełnienie, brak przyjemności w życiu, nierozwiązane „beznadziejne” problemy) i złości (frustracja, niewyrażony gniew u osoby mało asertywnej, nie dbającej o swoje granice). Czasami jedzenie jest tak nawykowym sposobem reagowania, że dana osoba nawet nie jest do końca świadoma, jak bardzo ciążą jej niektóre problemy. Jedząc, znieczula się jednak na swoje własne potrzeby i nawet nie podejmuje wysiłku, by niektóre sprawy w swoim życiu pozmieniać.

3. Jedzenie z poczucia winy

Zdecydowałam się omówić tę emocję osobno, ze względu na to, że poczucie winy ma wiele przejawów. W trakcie terapii często okazuje się, że jest to poczucie winy niesione od dzieciństwa i zupełnie nieadekwatne do rzeczywistości – dana osoba czuje się winna temu, że ma potrzeby, że jest, że jest sobą, że czegoś chce i może to innym osobom nie odpowiadać. Przejadanie się jest odtwarzaniem tego bazowego poczucia winy. Na przykład, jeśli kobieta złamie jakąś regułę dietetyczną, zje „nieodpowiedni” pokarm, to czuje się winna. Aby nie doświadczać tego poczucia winy, je – i to zapewnia chwilowe ukojenie. Takie jedzenie przekształca się w tzw. „syndrom ostatniej wieczerzy” – kobieta je dalej, bo wie, że później będzie musiała przejść na dietę, by to wszystko odpracować. Poczucie winy może być spowodowane także „czuciem się grubo”, wzdęciem, nałożeniem za ciasnej sukienki czy poczuciem odrzucenia w jakiejś relacji. Jedzenie staje się więc sposobem z jednej strony na ukojenie (odwrócenie uwagi od poczucia winy) a z drugiej wymierzaną sobie karą.

4. Nuda i przepracowanie

Nie tylko nasze emocje, ale także nasz grafik mają wpływ na przejadanie się. Osoby, które mają nieustrukturyzowany czas, brakuje im organizacji dnia, satysfakcjonujących wyzwań i przyjemnych aktywności – jedzą z nudy. Jedzenie dodaje rumieńców takiemu życiu, daje poczucie ekscytacji. Przykładem może być osoba, która swoją satysfakcjonującą pracę musiała zamienić na niższe stanowisko, gdzie wykonuje rutynowe czynności albo mamy zajmujące się dziećmi w domu. Nie tyle narzekają one na brak zadań, ale na to, że zadania te są żmudne, frustrujące i nie stanowią intelektualnego wyzwania. Jemy również, gdy chcemy zabić czas, np. czekamy na coś, odkładamy coś na później (pisanie pracy, uczenie się do egzaminu). Z drugiej strony, jedzenie jest jedyną chwilą rozluźnienia dla osób przepracowanych, których plan dnia jest przeładowany. Osoby takie nie umieją odpoczywać i nie radzą sobie z „luką w grafiku”. Nie wypada przecież nic nie robić, a jeść trzeba. Jedzenie staje się więc wymówką do odpoczynku i poluźnienia narzuconej sobie presji. Osoba, która jest „idealna” musi znaleźć sobie obszar, gdzie puszcza kontrolę.

Wiele osób wie, że je z powodów emocjonalnych, ale sama świadomość nie wystarczy. Spróbuj zadać sobie pytanie, jakie konkretnie emocje odreagowujesz? Nie mów od razu, że są to emocje nieuniknione i nic nie możesz zrobić w ich sprawie. Wzięcie odpowiedzialności za siebie oznacza próbę rozwiązywania problemów, a jeśli okazuje się, że faktycznie nie masz wpływu, o wiele zdrowsza dla Ciebie będzie akceptacja emocji. 

Fairburn, C., G. „Jak pokonać objadanie się”
Tribole, E., Resch, E. „Jem intuicyjnie. Rewolucyjny program, który działa”
Bacon, L. „Health At Every Size: The Surprising Truth About Your Weight”
Waller i in. „Terapia poznawczo-behawioralna zaburzeń odżywiania”
Roth, G. „Kobiety, jedzenie i Bóg”

mam-efke.pl 

eating-disorders.org.uk 

 

Obrazek: freestockphotos.biz

2 thoughts on “Emocjonalne jedzenie

  • 27 września 2016 at 08:54
    Permalink

    Doskonale napisane. Ja jestem właśnie taką osobą. Jestem świadoma,że się przejadam, że zajadam emocje, ze często jem z nudów, frustracji,złości. Jem żeby jeść. Chciałabym schudnąć, nawet raz schudłam 15 kg w rok, a potem przytyłam 25. Teraz już nawet boję się zaczynać walki z kilogramami. Nie wiem nawet czy są specjaliści zajmujący się taką formą objadania. Bo zdaję sobie sprawę,ze zwykły dietetyk tu nic nie działa… Nie wiem gdzie szukać pomocy…

    Reply
    • 1 października 2016 at 09:30
      Permalink

      Takimi problemami zajmują się właśnie psychoterapeuci – pomagają znaleźć inne sposoby regulowania emocji:)

      Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *