Osoby z tendencjami perfekcjonistycznymi często mają wobec siebie wysokie wymagania, bo wierzą w mit sukcesu. Są przekonane, że jeśli tylko będą się wystarczająco mocno starać, osiągną sukces, szczęście i podziw innych ludzi. Nie jest to do końca prawda. Ale takie komunikaty kieruje do nich ich wewnętrzny Wymagający Krytyk.

Wymagający Krytyk może być echem wymagającego rodzica z naszej przeszłości. Źródłem Wymagającego Krytyka może być też wymagająca teściowa, wymagające społeczeństwo czy wymagająca kultura. 

Krytyk chce dla nas dobrze. Chce, żebyśmy odniosły sukces i żebyśmy były szczęśliwe. Ale jego nastawienie jest mało konstruktywne. Wymagania krytyka są bardzo sztywne, zawsze takie same. Krytyk nie zwraca uwagi na twoją aktualną sytuację, nie dopuszcza twojej słabości. Nie liczy się z tym, że twoje zasoby są różne na przestrzeni czasu. 

Oto kilka szkodliwych mitów o perfekcjonizmie:

1. „Jeśli będziesz spełniała moje nadmierne wymagania, to doprowadzi cię to do szczęścia, do sukcesu. Będziesz lubiana i będziesz odczuwać satysfakcję z życia” 

Wymagający Krytyk mówi ci: „Bardzo dobrze! Musisz się postarać. Nagroda czeka cię za pięć lat”.

Społeczeństwo, kultura, czasem rodzice, a w końcu twój własny wewnętrzny Krytyk sprzedają ci mit, zgodnie z którym spełnienie wszystkich wysokich wymagań doprowadzi do akceptacji, sukcesów w pracy i szczęścia. Myślisz, że jeśli nie będziesz pięknie wyglądać, to nie będziesz kochana. Gdy będziesz mieć idealnie posprzątany dom, wszyscy stwierdzą, że jesteś doskonałą gospodynią. Będziesz wzbudzać podziw i szacunek.

Krytyk może mieć nadmierne i nieelastyczne wymagania w różnych sferach życia:

W sferze pracy i nauki: Bardzo ciężko pracujesz, uczysz się dniami i nocami, aby osiągnąć jak najwyższą średnią. Albo prowadząc własną działalność, pracujesz we wszystkie weekendy i wieczory, chociaż nie czerpiesz z tego satysfakcji. 

W sferze społecznej: Chcesz zawsze wypaść jako fajna osoba, zawsze być miła dla wszystkich, nikogo nie urazić, nigdy nie mówić głupot, tylko zawsze mieć błyskotliwe, mądre albo wyważone wypowiedzi. Nigdy się nie pomylić.

W sferze hobby i pasji: Nie uprawiasz żadnego hobby, jeśli nie jesteś w nim najlepsza. Albo tak bardzo poświęcasz się swojemu hobby, że przestajesz z tego czerpać satysfakcję i radość, bo jesteś nadmiernie nastawiona na wyniki. 

W sferze rodzinnej: Doświadczasz perfekcjonizmu rodzicielskiego, czyli za wszelką cenę chcesz być świetną matką. Dbasz, żeby dzieci miały zawsze czyste ubrania, ekologiczne zabawki, organiczne i bezcukrowe jedzenie. By nigdy nie popełnić żadnego błędu. 

W sferze domowej: Nieustannie sprzątasz dom.

W sferze wyglądu: obsesyjnie dbasz o swój wygląd.

Wszystko to są bezlitosne standardy, bardzo trudne do utrzymania. 

Wymagający krytyk sprzedaje taki komunikat, który mówi, że jeśli spełnisz wszystkie wymagania, będziesz się starać, to zyskasz w końcu akceptację i szczęście. Jeśli inni cię akceptują, to ty również zaakceptujesz sama siebie. 

To mit.  

Tak naprawdę ludzie nie lubią cię za to, że dobrze wyglądasz albo dlatego, że masz zawsze posprzątane. Nie dlatego, że osiągasz wysokie wyniki w pracy. Ludzie lubią cię z innych powodów, np. dlatego, że jesteś sobą. Rzeczy, które dostajesz lub osiągasz, często nie są zasługą twojego perfekcjonizmu, ale twoich innych cech. Nie perfekcjonizm czyni ludzi spełnionymi i szczęśliwymi.

To prawda, że niektóre osoby z perfekcjonistycznymi tendencjami osiągają sukces, prestiż, budzą podziw i szacunek. Ale gdyby te osoby nie miały cech perfekcjonizmu, to być może mogłyby osiągać jeszcze więcej, bo np. chętnie podejmowałyby więcej wyzwań albo doświadczałyby mniej stresu. A na pewno lepiej by się czuły.

To absurd – z jednej strony mit mówi, że perfekcjonizm doprowadzi cię do szczęścia, ale z drugiej strony ten sam perfekcjonizm może powodować przewlekły stres, paraliżujący lęk, a nawet rozpacz. Perfekcjonizm i satysfakcja nie mogą istnieć razem obok siebie. Prawdziwa satysfakcja z życia pochodzi z przyjemności, z procesu robienia czegoś. Z poczucia, że to, co robisz, jest wartościowe, sensowne, że to jest coś, co nadaje twojemu życiu sens. 

2. „Perfekcjonizm zabezpiecza przed porażką”

Krytyk mówi, że jeśli tylko troszeczkę odpuścisz, to natychmiast doprowadzi to do katastrofy. Staniesz się leniwa, pozbawiona motywacji. Nic w życiu nie osiągniesz. Będziesz robić mnóstwo błędów. Przykładem takiego komunikatu w sferze wyglądu jest obawa, że jeśli przytyjesz kilogram, to będziesz leniwa, tłusta i obrzydliwa. 

Gdzie tu tkwi błąd? W myśleniu dychotomicznym, czarno-białym. To błąd myślowy, który zakłada, że nie ma odcieni szarości. Albo jesteś perfekcyjna, spełniasz swoje najwyższe, bezlitosne standardy, albo jesteś na samym dnie, leniwa, obrzydliwa i pozbawiona motywacji. Myśl, że można być kimś takim jest dla osoby z tendencjami perfekcjonistycznymi największym koszmarem. 

Ten mit, który tutaj sprzedaje nam Wymagający Krytyk, mówi, że perfekcjonizm chroni się przed odrzuceniem. Dopóki się starasz, będziesz akceptowana. Ale jeśli przestaniesz się starać, to od razu spadniesz na dno. 

W rzeczywistości jest mało prawdopodobne, że odpuszczenie w jakiejś dziedzinie spotka się z tak silnym odrzuceniem. Są też odcienie szarości. Można coś robić na 80% albo 85 i zaoszczędzić trochę energii na później. Perfekcjonizm i bezlitosne standardy przed niczym nie chronią, a wprowadzają w stan ciągłego stresu.


3. „Wymaganie od siebie i ścisła kontrola to bardzo dobra strategia radzenia sobie. To najlepszy sposób na przetrwanie”

Krytyk mówi: „Nie pokazuj słabości, weź się w garść, idź dalej i radź sobie sam”. Przekonanie, że branie się w garść, zaciskanie zębów jest najlepszą strategią radzenia sobie mocno tkwi w naszej kulturze i historii. 

Osoba z tendencjami perfekcjonistycznymi myśli: „Gdy się staram, czuję się bezpiecznie i radzę sobie z życiem najlepiej, jak mogę”. Według niej spełnianie sztywnych wymagań, ścisła kontrola zachowań, podejście „weź się w garść” są najlepszymi strategiami radzenia sobie w życiu. 

Choroba mojej córki nauczyła mnie, że prawdziwe życie jest złożone, zagmatwane, nieprzewidywalne, pełne wyzwań. Że ścisła kontrola się w takich sytuacjach nie sprawdza. W dorosłym życiu mamy w wielu kwestiach bardzo ograniczoną kontrolę. I w takich sytuacjach potrzebujemy innych umiejętności niż nasz perfekcjonizm. Wtedy potrzebujemy czuć, nazywać swoje emocje, wyciągać z nich wnioski. Bo może rzeczywistość jest tak złożona, że nie da się np. podjąć ściśle wyliczonej analitycznej decyzji? Może trzeba podążyć za intuicją, za emocjami? Nie wyłącznie za emocjami, ale RÓWNIEŻ za nimi. W trudnych sytuacjach potrzebujemy używać swojej wrażliwości, odsłaniać się przed innymi, prosić o wsparcie. Podejmować ryzyko. Brać pod uwagę porażkę, ale się jej nie bać. Potrzebujemy próbować nowych rzeczy i elastycznie szukać rozwiązań. 

To są zupełnie inne umiejętności niż perfekcjonizm. Perfekcjonizm to strategia na zamrożenie, na przetrwanie. Nie sprawdza się we współczesnym świecie, który jest tak bardzo zmienny, pełen wyzwań, w którym potrzeba nam elastyczności. 

4. „Nie rezygnuj ze swojego perfekcjonizmu, bo to on czyni cię kimś, on daje ci tożsamość. Kiedy spełniasz bezlitosne standardy, jesteś kimś”

Być może spełnianie nadmiernych standardów daje ci poczucie, że jesteś sobą. Od dziecka byłaś pilna, pracowita albo grzeczna. Tak mówiła o tobie rodzina, znajomi, nauczyciele. Byłaś za to chwalona. Nie wiesz, kim byś mogła być bez tego. Nie wiesz, co innego mogłoby być twoim wyróżnikiem. Czy gdybyś nie była osobą ponadprzeciętną, wyjątkową, to ktokolwiek by cię jeszcze akceptował? 

Inny wariant tego czwartego mitu to: „Będziesz kimś tylko i wyłącznie, jeśli zaczniesz spełniać nadmierne wymagania. Tylko wtedy będziesz mieć wartość i zyskasz akceptację”. 

Jednocześnie wiesz, że nie spełniasz tych bezlitosnych standardów i że raczej nie dasz rady im sprostać. Czujesz się beznadziejnie. Mit o sukcesie daje ci nadzieję, że w przyszłości będziesz KIMŚ. Jak to się może objawiać? Może chcesz mieć idealny duży dom, ale nie masz na to finansów i się tym zadręczasz. Czujesz, że nie jesteś kimś wyjątkowym i nie masz swojej tożsamości, bo nie masz tego idealnego domu. 

Zaczynasz łączyć wymagania z poczuciem tożsamości – „Chcę być tą, która ma taki piękny dom. Chcę być tą, która tak dużo osiągnęła”. Określasz swoją tożsamość zgodnie z perfekcjonistycznymi standardami, ale jednocześnie wciąż masz poczucie, że nie możesz osiągnąć perfekcji – „Jestem perfekcjonistką, ale nigdy nie czuję się perfekcyjna”. To poczucie tożsamości okupione jest bardzo wysokim kosztem. 

Jeśli interesuje Cię temat perfekcjonizmu oraz sposobów ujarzmienia go, koniecznie obserwuj moje profile w mediach społecznościowych!

Facebook

Instagram

Photo by Oscar Keys on Unsplash

Nie zapomnij również o moim podcaście :